Zaraz :)
Co innego jest spinac dyski w macierz, a co innego dzielic sobie miejsce na dyskach/partycjach.
Po pierwsze - znacznie lepiej jest posiadac macierz, nawet RAID-0, niz 2 luzackie dyski (znaczy osobno). Mozecie sobie tam trzasc portkami, ile chcecie z obawy przed wysypaniem sie jednego dysku, co w/g Wikipedii (heh) uniemozliwi odczyt czegokolwiek z takiej macierzy, ale zalet RAIDa bedzie i tak o wiele wiecej, niz wad. Wysypanie dysku ma wiele imion: pad elektroniki, uszkodzenie mechaniki, bad blocki itd. W zaleznosci od typu uszkodzenia podejmuje sie stosowne dzialania, tak ? Tak. No wiec w wiekszosci "padow" taki dysk da sie z powrotem przylaczyc do macierzy, chocby to bylo tylko po to, by dane skopiowac gdzie indziej i napedy wymienic.
Poza tym, ile osob moze pochwalic sie typowa awaria RAIDa oraz podac przeliczenie na godziny spedzone z nim -> czyli prawdopodobienstwo masakry ? Zapewniam, ze liczba taka bedzie mikroskopijna.
Oczywiscie, jesli masz wazne dane - kopiuj je, gdzie sie da (moze byc 3 luzacki dysk, albo wypalaj plyty), ale dla gier i programow trzymanych ad hoc to sie nie oplaca.
Po drugie - partycje mozna sobie robic, ale nie system + programy na jednej, a gry na drugiej. Gry na OSOBNEJ. Oraz system na OSOBNEJ. Wez sobie zrob zrzut Ghostem partycji systemowej, ktora liczy dziesiatki/setki GB programow. Masakra. Taka partycja powinna byc jak najmniejsza (12 GB WindowsXP/18 GB Windows7)