Witajcie!
Być może ktoś z Was spotkał się z rozwiązaniem problemu, który - z tego co zdążyłem już wygooglować - chyba niespecjalnie jest do rozwiązania. A przynajmniej nie bez całkowitej reinstalacji systemu (co w moim przypadku nie wchodzi w ogóle w grę - komputer służy mi w 80% do pracy).
Problem polega na tym, że nie mogę w trakcie pracy komputera odłączyć zewnętrznego napędu HDD (podłączanego na USB lub eSATA). Mogę go włączyć, zadziała i wszystko OK. Ale żeby go odłączyć lub zmienić na inny, muszę całkowicie wyłączyć komputer. Problem nie dotyczy np. pendrive'a.
Teoretycznie można z tym żyć, dlatego ... jakoś żyję :). Ale jest to niestety czasem upier***we.
Część osób twierdzi, że po co wyłączać przez "Safely remove" - odłącz kabel i z głowy. Inni proponują przełączenie trybu pracy zewn dysku tak by był zoptymalizowany do szybkiego usunięcia i "na pewno" możesz wyjąć kabel.
Ja jednak posiadam na zewn dysku ważne dane, projekty etc i zawsze opcji "safe remove" używam. Nie przeszkadza mi dodatkowe kliknięcie w ikonę, za cenę bezpieczeństwa moich danych. Dlatego szukam rozwiązania tego problemu.
Z informacji z angielskich stron wywnioskowałem jak dotąd, że:
- przypadłość ta ponoć dotyczyła też XP (a mam Vistę, na XP nigdy mnie ta przypadłość nie dopadła)
- przypadłość ta może dotyczyć tylko dysków zewn sformatowanych NTFS
- mozna próbować szukać jaki proces trzyma dysk i dla osób, które są całkowicie pewne tego że nie mają zadnych usług, procesów, indeksacji, wyszukiwania itp działających w tle (a ja do nich należę), które by uniemożliwiały odłaczenie tego dysku - z użyciem paru użytecznych programów byłego Sysinternals, można dojść do wniosku, ze dysku używa proces "system" PID 4 i na tym by był koniec.
Nie próbowałem nawet dochodzić jaka podfunkcja systemowa coś robi na tym zewnętrznym dysku bo jest tego multum a nie znam się aż tak dobrze na bardziej skomplikowanych elementach Windows. Można to przejrzeć narzędziem Sysinternals Handle ale ja już dalej nie dotrę. Z informacji na sieci (dyskusjach na forach) wynika, że praktycznie wszyscy doszli do tego momentu, że proces systemowy i ... co dalej nie wiadomo.
Sprawdzając handle po próbie "safe remove" zewnętrzny dysk jest trzymany przez proces system PID4 ale np. po 10min wygląda na to, że jest wolny. Jeśli spróbuje się znowu dysk odłączyć to znowu go "złapie". Na dysku USB zaczął mi nawet stukać (próba włączenia, rozłączenia i tak przez 30sek po czym błąd).
Może ktos z Was spotkał się z taką przypadłością i wie coś więcej? :)
Mój komputer to: notebook hp na Vista Home Premium PL SP2. Podłączane dyski to WD Passport usb lub inny w obudowie eSATA. Zresztą chyba typ komputera ani dysków nie gra roli - zdarzało się to na sieci ludziom o różnych konfiguracjach.
Co istotne - nie pamiętam, ale mam wrażenie że w pierwszej fazie użytkowania tego komputera (czyli jak zacząłem wgrywać swoje programy i ustawienia, po zakupie) to dało się odłączyć te dyski. Potem jednak nie wgrałem nic innego ponad to co miałem w XP (a w XP wszystko było w porzadku). Dołożyłem tylko programik HotSwap (pozwala odlączyć bezpicznie eSATA / już go odinstalowałem) i być może wystepowanie tego błędu zbiegło się z SP2.