Witam wszystkich. Spotkał mnie dosyć ciekawy problem, otóż:
Przez długi czas mojego C2DE8400 miałem podkręconego do 3,6 (jak wiecie, zmiana ta udaje się bez ingerowania w napięcia). Ramu nie podkręcałem, ustawiłem tylko dzielnik na 1.1. Podkreślam, że w takim stanie komputer chodził bez problemów około roku...aż tu nagle...przesiadka na Win 7 HP x64, aktualizacja biosu do najnowszej wersji. W nowym biosie ustawiałem w zakładce AiTweaker wszystko tak, jak miałem na "starszej konfiguracji. (dane odnośnie napięć, prędkości miałem zapisane na kartce więc nie ma możliwości, żebym coś przekombinował). Odpalam system...jeden BSOD. Reset. Znów OC...i potem znów BSOD. System wstał, chwile popracowałem i po raz kolejny BSOD. Z nerwów powróciłem do domyślnych ustawień w biosie i to jak narazie przynosi efekty. Jak myślicie, co jest powodem wyskakiwania BSOD po OC, kiedy wcześniej problemu nie było ? może niepotrzebnie aktualizowałem Bios ? Tak jak napomniałem wcześniej, siedze na Win 7 HP x64. C2DE8400, 2x2 GB Kingston DDR2 800, P5QL-PRO, HD4850 512 mb. Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.