2 partycje to jest za malo, jesli chodzi o bezpieczenstwo danych. Wywali sie bad block na partycji D i nie dosc, ze programy sie ida rabac, to jeszcze czesc danych moze byc zagrozona.
Sam na swoim RAIDzie mam chyba z 11 partycji, w tym 6 systemowych na rozne "oesy". DLuga praktyka nauczyla mnie, by dysk systemowy byl jak najmniejszy, i to zadne 150 GB - ze wzgledu na wlasnie Norton Ghosta (czy podobny program do robienia obrazu partycji), ktory jakby robil zrzut tych 150 GB, to chyba bym zrobil kupe i jeszcze sie zdarzyl podetrzec ;-) Przykladowo XP zadowala sie 12 GB, tam samo jak Windows 7 - ale ten, jak i Vista dla mniej zaawansowanych uzytkownikow powinien miec wielkosc 18 GB + restrykcje w instalowaniu softu na okreslonej partycji, szczegolnie ze niektore gry zapisuja sobie na C i tylko C jakies swoje kilkogigowe pliki.
Ponadto dobrze jest miec wydzielona partycje na swapa i tempy - gdzies na poczatku talerza, by system mial najszybszy do nich dostep. C to nie bedzie, ale D z powodzeniem. Przykladowo u mnie taka partycja to 3 GB - gdzie swap wynosi 0.5 - 1 GB, reszta to tempy. Raz zdarzyl mi sie wypadek, ze przy instalacji gry instalator sie wysypal, ale to tylko dlatego, ze ustawilem tempy na RAM-dysk, ktory mial 1 GB w Windows XP (spozytkowalem bezuzyteczna pamiec w wielkosci 1.25GB niewidoczna dla systemu 32-bit). Oczywiscie, jesli ktos obrabia grafike, tempy trzeba zwiekszyc (tak samo ustawic swapa dla Photoshopa np.).