Co do samego kabelka, to trzeba sprawdzac, czy idzie nim napiecie, czy nie (do wtyczki eSata). Jesli nie ma dodatkowego kabelka do moleksa, to pewnie nie.
Wiec nawet jakbys podlaczyl tego pena, to musialbys jakos dodac tam zasilanie, bo po zwyklym SATA z plyty to takie nie plynie.
Nie wiem, czy jest sens uzywac taki naped dla swapa, podczas gdy to wlasnie kierunek jest w druga strone - czyli aby uzywac pamieci wirtualnej na dysku, a nie na flashach - z powodu, o ktorym pisal Tomek.
To, o czym uczono w szkolach (swap = pamiec) to tandetna bzdura jajoglowych informatykow, ktorzy nawet nie wiedza, jak dokladnie ustawic swapa, ani co to sa wymagania zasobow pod katem kazdego uzytkownika. Glownie dzieje sie tak za przyczyna samego Microsoftu, ktory tajemniczo oswiadcza zawsze i wszedzie, ze "swap musi byc" i ze sam system sobie go odpowiednio wykorzysta, natomiast odmawia wszelkich komentarzy, co do technicznego sposobu jego dzialania - dzieki czemu uzytkownikow wiele by sie moglo wyjasnic.
Swapa, niestety, wylaczyc nie poleca sie - ale mozna zawsze go zminimalizowac na tyle, aby programy chodzily dobrze.
Osobiscie moze i bym sobie wyprobowal takiego szybkiego flasha pod swapa (i tempy), gdybym ryzykowal wyrzuceniem kasy w bloto, bo przeciez flash ma swoja liczbe cykli, po ktorym kapota. Niemniej generalnie polecam wrzucenie partycji swap i tempow na oddzielna partycje na poczatku dysku, moze byc i nawet drugi dysk, byle szybki.