Tez tak mialem, jak sprzedawalem XFXa 8800gs. DOkladnie to karta wrocila do mnie, bo kolo twierdzil, ze karta niesprawna glupi Ebay jak zwykle przyznaje zawsze racje kupcowi, wiec kase musialem oddac. Rozpakowalem karte, a tam sledz wygiety (!) i karta smierdziala spalenizna - to mysle sobie, ze upalil, jak nic i oddal twierdzac, ze niesprawa.. Pelen najgorszych obaw wlozylem ja do kompa, a ona.. zadzialala bez zajakniecia.
Wyprostowalem sledzia i karte pchnalem komu innemu, ale zapach spalenizny byl. DO tej pory nie wiem, co to bylo, bo mialem malo czasu na przygladanie sie :=]