Portal 2 Skidrow

+1 głos
wizyt: 1,719

Mam problem ściągnąłem portala 2 od skidrowa. W tej paczce jest gra i crack. Instalowałem różne cracki i po włączeniu gry albo przez portal2.exe albo przez launchera chwile się ładuje i nic. Ani czarnego ekranu ani nawet początku ładowania gry. Co mam zrobić ?

Nie chce kupować orginału bo mi nie potrzebny, wiem przecierz że można pograć na piracie ale jak ?

 

22 kwietnia 2012 w Gry przez użytkownika mateuszx35 Poziom 3 (740)
   

7 odpowiedzi

+4 głosów
 
Najlepsza odpowiedź
Zadałeś pytanie na niewłaściwym forum. Skidrow nie prowadzi wsparcia dla swoich "produktów"?
odpowiedź 22 kwietnia 2012 przez użytkownika phillosoff Poziom 10 (166,910)
wybrane 9 listopada 2013 przez użytkownika TheSpeed
–4 głosów
Przy czym to lagodniejsza forma odpowiedzi. Ta srednia jest taka, zebys nie kradl, tylko gral po zaplaceniu, jak nalezy; a na najbardziej rygorystyczna bylaby czyms na wzor pytania - czy naprawde myslisz, ze nie mozna Cie namierzyc poprzez IP z tego portalu, zeby do drzwi zapukali Ci smutni panowie i po przetrzepaniu zawartosci komputera wymierzyli stosowna grzywne ?
odpowiedź 22 kwietnia 2012 przez użytkownika jeomax.co.uk Poziom 11 (475,040)
+5 głosów
Jestem przeciwny łamaniu prawa, ale nie ukrywam i dałem temu wielokrotnie wyraz w komentarzach, że obecna wykładnia praw autorskich jest moim zdaniem błędna. Dlatego kradzież wydaje mi się określeniem nieco na wyrost. W klasycznie rozumianej kradzieży, następuje fizyczny ubytek danego dobra: jeśli ktoś ukradłby ze sklepu pudełko z grą, to sklep nie mógłby jej sprzedać więc poniósłby stratę w wysokości jednostkowej ceny danej gry.

W przypadku piractwa sprawa nie jest już tak prosta. Kto ściąga pirackie gry? Ten kogo nie stać na grę, a chciałby w nią zagrać, ale także ten kogo stać ale z jakiś powodów nie chce kupić. Gdyby piractwo nie istniało ten pierwszy i tak by nie kupił, ten drugi zaś byłby zmuszony do zakupu. Dlatego nie ma bezpośredniego przełożenia jeden do jednego: jedna pobrana nielegalnie gra = jedna legalnie sprzedana kopia gry mniej. Stąd też wyliczenia branży podające straty w milionach dolarów są na wyrost. Wolałbym żeby piractwo określić raczej niedozwolonym użytkiem niż kradzieżą, jako przeciwieństwo dozwolonego użytku zawartego choćby w licencjach takich jak GNU. I karać na innych zasadach niż to się odbywa obecnie, gdzie często zasądzane kary są kuriozalnie wysokie w porównaniu do innych dużo bardziej społecznie niebezpiecznych czynów jak choćby defraudacje czy rozboje.
odpowiedź 23 kwietnia 2012 przez użytkownika phillosoff Poziom 10 (166,910)
–2 głosów
Takie tlumaczenia, phillosoph, to w obecnosci zlodziei sa wysoce niestosowne. Tak bardzo niestosowne, ze oni po prostu nie rozumieja, ze sie nie kradnie, a kazdy glos niejednoznaczny z "nie kradnij" odbierany jest jako pewna forma przyzwolenia, czy rozgrzeszenia.
I wcale nie kuriozalne sa wysokosci kar za piracenie. Jedziesz autobusem bez biletu wartego funta ? To placisz kare w wysokosci 80 funtow. Tak samo wysokie sa kary sa piracenie, ktore nie jest tozsame dodatkowo z bezprawnym uzytkowaniem programu. Nie masz racji mowiac o kuriozum kar dla piratow nie dlatego, ze te kary sa wysokie, tylko zbyt razaca jest roznica w porownaniu z pospolitymi przestepstwami i rozbojami - co tylko swiadczy o chorej, niskiej kondycji panstwa polskiego, zupelnie nie potrafiacego zaostrzyc takich kar do normalnych wartosci. I jeszcze ostatnie doniesienia o podwyzszeniu limitu dla wykroczenia, nie przestepstwa do 1.000 zl. Ciesze sie, ze nie ma mnie w tej chorej rzeczywistosci, niemniej dopoki pasozyty takie, jak mateusz tam egzystuja, nikomu nie bedzie sie oplacalo tam nic robic i sprzedawac, co rodzi chore ceny i chore nastawienie do dobr. Kolko zamkniete. Jak kogos nie stac na gre, to nie ma komputera, zawsze mozna grac w bierki i kopac pilke - czyli cos, na co sie ma kase. Poki co przymusu posiadania komputera nie ma, i cale szczescie.
odpowiedź 23 kwietnia 2012 przez użytkownika jeomax.co.uk Poziom 11 (475,040)
+2 głosów
Wiedziałem, że będziesz w tej kwestii kategoryczny i stanowczy. Wystarczy poczytać twoje wpisy na ten temat w poradniku. Nie sprawi to jednak, że zmienię swoje zdanie czy zgodzę się na to że jest niestosowne, bo Ty tak napisałeś. Prawo, nawet jeśli jest legislacyjnym bublem musi być przestrzegane. Co nie zmienia faktu, że można a nawet trzeba je poprawiać. Polecam poczytanie "Wolnej kultury" L. Lessiga.

Potrzeba wydawania różnych przywilejów istniała od zawsze i miała na celu chronienie różnych grup interesów. Istniała ona na długo przed pojawieniem się praw autorskich w wersji anglosaskiego copyright z XVIII wieku. Miały one w zamyśle chronić autora lub wynalazcę. W obecnej wypaczonej formie, autor lub wynalazca często ma znikome prawa, gdyż to wydawca je przejmuje. Na przykład Bryan Fargo stworzył Fallout'a ale stracił do niego prawa, James Cameron stworzył Terminatora, ale 8 lat zajęła mu batalia o możliwość stworzenia drugiej części, gdyż prawa miał upadły Orion a tyle lat toczyły się procedury likwidacyjne. Często by coś wydać, trzeba oddać całość praw za mały ułamek zysków pazernej korporacji, która następnie bezwzględnie walczy z każdym. Znam przypadek studenta, który w etiudzie filmowej przez pięć sekund pokazał kolegów oglądających w tv Kubusia Puchatka. Od razu został zmuszony do wycięcia tego fragmentu, bo nie miał pieniędzy na wielotysięczną opłatę licencyjną.
odpowiedź 23 kwietnia 2012 przez użytkownika phillosoff Poziom 10 (166,910)
–2 głosów
Fajne to, tylko nijak ma sie do przypadku. Innymi slowy - mowmy na temat, a nie dookola. Moje zdanie n/t uzytkowania nielegalow dotyczy mateusza: stac Cie na gre, to ja kup, nie stac - sprzedaj komputer i przerzuc sie na bierki i pilke, bo komputer dla niego za drogi. Nic prostszego, no ale oczywiscie mozemy dyskutowac o meandrach zle napisanego prawa, naginajac w zasadzie wszystko do naszych chorych checi i potrzeb... Ech, obiektywizmu !
odpowiedź 24 kwietnia 2012 przez użytkownika jeomax.co.uk Poziom 11 (475,040)
0 głosów
Problem prawa i jego łamania jest znacznie szerszy niż by chcieli widzieć go prości "strażnicy ładu i porządku". Prawo wymyślane jest przez ludzi i dla ludzi w odpowiedzi na zaistniałą sytuację. Niestety najczęściej ci którzy je tworzą nie mają nic wspólnego z tymi od których to prawo ma być egzekwowane. Niech się zgłosi ten kto widząc ograniczeni 50km/h na pustej drodze jechał 50 km/h. Jest prawo? jest, ale czy jest przestrzegane raczej nie. Dlaczego bo w pewnych sytuacjach (duży ruch, szwendający się piesi) za pewne słuszny przepis w innych sytuacjach jest durny. Podobnie jest z prawem autorskim, które nie tyle chroni autorów co koncerny, a dodatkowo tłamsi kreatywność zmuszając do wykupywani a tysięcy licencji na oczywiste rzeczy, które ktoś zdążył opatentować.
odpowiedź 24 kwietnia 2012 przez użytkownika Hyperion Poziom 1 (180)
...