hej,
Mam internet z kablówki (Multimedia), a więc kabelek do modemu z Multimedii (Arris), potem kabelek do routera (TP-Link) i kabelek do PC. Plus druga osoba pracuje na laptopie i łączy się bezprzewodowo.
Od niedawna zaczęło zrywać połączenie. Głównie wieczorami. Na krótko. Jeśli chodzi o ścisłość, to nawet nie zrywało, tylko prędkość spadała do zera i po krótkiej chwili wszystko wracało do normy. Wówczas miałem inny modem z Multimedia i stary router Cisco. Wstrzymałem się z próbą wyjaśnienia problemu, gdyż za parę dni miałem mieć wymieniany modem na inny, który obsłuży net 30MB. Przyszedł technik, modem wymienił - wspomniałem mu o "zrywaniu", więc radził sprawdzić router, a jakby dalej się to działo, to reklamować. Niestety działo się to dalej, wymieniłem router na nowy i dalej się to dzieje. Lecz teraz już częściej, głównie wieczorami i już fizycznie zrywa to połączenie, po czym ma problem, żeby je wznowić.
I teraz "najlepsze"... Wystarczy, że przełożę kabel czyli podłączam się bezpośrednio do modemu z Multimedia i net wskakuje dosłownie po 4sekundach i nie zrywa...
Wymieniłem już nawet fizycznie kabelki, ale nic to nie dało... Na logike to router, ale to przecież baaaardzo mało prawdopodobne, żeby zapsuł się (stary) router (Cisco), i od razu nowy...
Czy ktoś ma jakiś pomysł? Średnio chce mi się reklamować u dostawcy, bo na 99% zwali na router. Muszę też wspomnieć, że net z MultiM mam od lat i praktycznie nie miałem nigdy żadnych problemów...
Ludziska pomóżcie :-(