Nawet jeśli będą inne problemy ze sprzętem czy softem, to ze specyfikacji zasilacza wynika że jest do wymiany.
Parametry zasilacza wynalezione gdzieś w necie:
+3.3V, +5V: 220 W
+12V: 216 W!!!!!
+3.3V, +5V, +12V: 400 W
-5V: 1.5 W
-12V: 9.6 W
-5Vsb: 10 W
a karta i procek potrzebują odpowiednio 141W + 125W co pożera ok. 260W (do tego plankton typu płyta, dyski, karty PCI itp.) więc teoretycznie Twój zestaw nie ma prawa pracować poprawnie przy pełnym obciążeniu. Jednocześnie świadczy to raczej dobrze o Twoim zasilaczu - przeciążony ale pracuje.
Ten zasilacz (ATX1.1 & 2.0) dostosowany był do starszych płyt głównych wykorzystujących intensywnie napięcie 3,3V i 5V - np. pod bartona.
Jeśli chcesz mieć pewne zasilanie wybierz markowy zasilacz który na liniach +12V1 i +12V2 daje co najmniej po 14A (170W), lub taki z jedną linią +12V 28A (340W). Jak widać dobrze dobrany zasilacz 400W powinien wystarczyć, ale myślę że warto dołożyć co najmniej do dobrze dobranego 450W/500W, żeby mieć spokój na kilka lat.
Jeśli planujesz OC i/lub SLI odpowiednio zwiększ te wartości.
Ja pod planowany nieco słabszy zestaw (max radeon 4850) kupiłem corsair 450W z jedną linią +12V 33A (396W) - dobry bo cichy, ale niestety w budzie gorąco i droższy (w porównaniu z chieftec-em).