Mam problem z wyborem monitora 27". Czytając recenzje, opisy, opinie nt różnych modeli zauważam że żaden tak naprawdę nie jest do końca idealny, a szukanie kompromisu to zawsze najtrudniejsza sprawa.
Jestem szczęśliwym posiadaczem DELLa 2209WA którego bardzo sobie cenię za bardzo dobre odwzorowanie kolorów, jego minimalistyczny design i to jak sprawdza się do wszelakich zastosowań. Zostanie on jako drugi monitor.
Z racji tego zacząłem się zastanawiać nad U2711 który obsługuje interesujące mnie WQHD i jest matowy, co również ma dla mnie duże znaczenie. Taki 2209wa tylko większy. Niestety on podobno straszliwie grzeje, żre dużo prądu i ma śrendnie podświetlenie.
Pojawia się pytanie: jako że monitor ma posłużyć na jakiś czas (dość długi, umówmy się) jako monitor główny - czy odświeżanie 60Hz nie będzie w pewnym momencie przeszkodą? Dysponuję kręconym GTX 980, chciałbym w pełni wykorzystać jego potencjał w grach, ale z kolei monitorów z wysokim odświeżaniem jest jak na lekarstwo, a jak już są to na matrycach TN. Czy da się z monitora 60Hz wyciągnąć więcej?
I czy ta różnica jest naprawdę widoczna dla oka?
Reasumując, moje oczekiwania:
- 27"
- 16:9
- WQHD (?)
- dobre odwzorowanie kolorów
- matowy
- wysokie odświeżanie
- najlepiej z obsługą g-sync
Mam wrażenie że to trochę jak robienie masy na redukcji... czy ktoś może zaproponować coś co spełni powyższe założenia (przynajmniej w większosci)?
Zastosowanie: gry, multimedia, CAD, PS
Od razu mówię że dziwolągi pokroju 21:9 odpadają.