Na początku podzieliłbym swoje oszczędności na kilka koszyków. Część zainwestowałbym w instrumenty o większym ryzyku, część o mniejszym. Większe, czyli inwestowanie w waluty lub granie na giełdzie. Bardziej bezpieczne czyli obligacje, lokaty czy konta oszczędnościowe. Jak mówi stare amerykańskie przysłowie - lepiej nie wkładać wszystkich jaj do jednego koszyka. A jak można przekonać się po tym wykresie: wartość aktywów w kolejnych latach przy zrównoważonym oszczędzaniu rośnie w sposób wykładniczy.
Dobrą ofertę ma nest bank
https://konto-w-banku.pl/najlepsze-konto-oszczednosciowe/