Zdarza się tak, że płyta ma fabrycznie wpisane hasło w biosie, mój brat miał tak w laptopie za 8000 zł (toshiba sattelite p100-222), musiał dać do serwisu, żeby mu wyczyścili hasło. Więc kolego niżej niestety się mylisz, nie powinno być hasła, ale się zdarzają. A do autora wątku jak widzę takich jak ty, którzy oszczędzają na najważniejszej rzeczy komputera to się odechciewa. Zasilacz to jest najważniejsza część komputera, jak ci się elektrownia w kompie zepsuje to co zrobisz? Nic, w najgorszym przypadku nowe części będziesz musiał wyrzucić (bo się spalą) i kupić nowe i jaka tutaj oszczędność? Stawiam na zasiłkę, że ona jest winna całemu zajściu. To, że 500W wystarczy to prawda, bo powinien sobie z tym sprzęcik poradzić, ale nie na zasilaczu of firmy "same graty". Spróbuj załatwić jakąś porządną zasiłkę, znajomi powinni mieć a nie sądzę, żeby na 1-2h ci nie pożyczyli. Jeśli okaże się, że to nie zasiłka to może się okazać, że płyta już jest po jakiś przejściach (możliwe, że sprzedali ci płytę, która była kiedyś oddana do serwisu przez kogoś). Spójrz również na QVL od płyty głównej czy pamięci się nie gryzą z płytą. Jak narazie to tyle ode mnie pomysłów. Zacznij od tego na końcu, bo to najłatwiej sprawdzić, pozdro;)