Jak na ironie, jedno dziecko wyzywa od dziecka drugie. Z takimi tekstami to pod blok, a tutaj - to dziekowac za rady, ze w ogole ludzie poswiecaja swoj wolny czas na pomoc innym.
To raz.
A dwa - modl sie, oby ten Twoj zasilacz mial w nazwie 12Z na przyklad, byle nie 12E (np. ATX-300-12Z), bo inaczej po kilku latach ten "worstec" (jak znasz angielski, to chwycisz aluzje) moze Ci zjarac plyte, dajac jej zawyzone napiecie na linii 5V. Tak to juz maja zasilacze starej klasy (ktore kladly nacisk na 5V) w porownaniu z nowymi plytami, gdzie liczy sie bardziej 12V.
Zasilacz oczywiscie uciagnie nawet wiecej, ale przykladowo po obciazeniu 1/3 mocy wiecej tego typu sprzet strzela i ulega awarii. Nie jest to zreszta dziwne, bo zasilacz taki nie posiada OPP (zabezpieczenie przeciazeniowe).
Tak wiec mozesz sie oczywiscie cieszyc, ze zyskales na kasie nie kupujac nowego zasilacza, ale pamietaj z drugiej strony, ze chytry traci dwukrotnie. Stad tez zapewne biora sie negatywne opinie n/t zasilaczy, ktore padly - szkoda, ze jednak po fakcie ;-)