Dysku lepiej juz nie podlaczaj do tej plyty.
Po drugie, pamieci uzywaj jedynie z QVLa - te plyty byly bardzo kaprysne i wielu uzytkownikow na nie klelo, pewnie z powodu niekompatybilnosci pamieci wlasnie. Pamieci masz tu:
http://dlcdnet.asus.com/pub/ASUS/mb/socket775/P5N32-E%20SLI/P5N32-E_SLI_QVL.pdf
Pina mozesz odgiac posiadajac jedynie duze szklo powiekszajace - lupa umiejscowiona na stale (imak) oraz zestaw srubokretow zegarmistrzowskich - malutkie i cienkie. Sam to kiedys robilem bez lupy ;-)
I wreszcie, co to za serwis, ktory gada tak, jak pani Halinka spod dziewiatki - jej dalbys plyte i ona to samo by powiedziala tymi samymi slowami. Placisz kase w serwisie, zeby to naprawili, a jak nie umieja, to po co sie pchaja - placiles tylko za przeglad ? W takim razie powinni powiedziec, ze BIOS jest walniety i kosc do wymiany, a nie pie***e kotka za pomoca mlotka.
I nie za bardzo rozumiem calej tej procedury z odpalaniem kompa. BIOSa masz najnowsza wersje (to w ogole podstawa) ? Do BIOSu da sie wejsc (juz bez dysku) ? W BIOSie da sie wczytac ustawienia domyslne, lub zworka je zresetowac ? Przechodzi komputer ekran POST bez bledow ? Po ekranie POST nastepuje bootowanie (z plytki DVD na przyklad) ? Jest stabilna praca programow (np. installera Windows), albo Memtest zapuszczony na 2 kolka ? W trakcie pracy grzeja sie mostki nadmiernie (norma w nForce) ? To by mnie interesowalo najbardziej.