Witam, moj problem polega na tym, że nigdy nie wiadomo kiedy, w jakiej porze dnia czy nocy, komputer zaraz po uruchomieniu mi się restartuje i restartuje i restartuje... Wtedy trzeba odczekać tak z godzinę, odciąć kompletnie od zasilania najlepiej i jest git. Dzieje się to z reguły zaraz po włączneiu, ale nie zawsze. Czasem hula jak powinien i zero problemów. Odkąd go mam był z nim problem. Ok. 3 miesiące temu wymieniałam mu już chłodzenie, bo mu się procek przegrzewał, więc temperaturki teraz już raczej ok, obudowa jest otwarta z jednej strony, stoi w biurku. Obecnie jego wnętrzności to: Athlon X2 2,8ghz, chłodzenie do neigo cooler master hyper tx3, 5gb ramu, gf 9600gt, zasilacz chyba 550W, ale już nie pamiętam marki, nowy, dysk samsung 500gb. System: Win7, avast i comodo zainstalowane i skonfigurowane. Ogólnie wiek ok 3 lat, plus parę rzeczy sprzed 3 miesięcy.
Co mu więc dolega?
(Jestem dziewczyną)