Warto dodać, że te tzw. tradycyjne co prawda nie pobierają na starcie żadnych środków od autora, ale.... np. w przypadku debiutantów (którzy są zieleni w biznesie wydawniczym jak natka pietruszki), już po publikacji odkują sobie to początkowe "niepobieranie", płacąc autorowi marne grosiwo od ceny książki. Jak nie masz mocnego nazwiska/ dużego fan base'u, to nie ma co liczyć na jakieś specjalne zyski ze sprzedaży swoich książeczek.
https://medycyna-ksiazki.pl/
Na stronie tego wydawnictwa opisane jest wiele metod wydania ksiazki.