Opowiem wam moją historię z grubsza!
było to 3 dni temu (17.08.2010) grałem na komputerze jak zwykle ze 3-4 godziny tracąc przy tym całkowite poczucie czasu.Nagle potrzułem mocny powiew wiatru w sekundzie lunął deszcz i zaczęła sie burza że sprzęt trzeba wyłączyć wiedziałem ztąd że na dekoderze cyfrowego polsatu wskaźnik pokazywał stan krytyczny więc rodzice odrazu kazali wyłączyć komputer ja więc odrazu wyłączyłem komputer już nawet nie chciało mi się tak bardzo cokolwiek robić bo późno było komputer wyłaczyłem tylnym guzikiem tzw. on/off co komputer wyłączą natychmiast.oczywiście komputer nie miał włączonych żadnych aplikacji oprócz programu antywirusowego.Następnie mama wyłączyła korki.następnego dnia włączyłem z tyłu zasilanie odpaliłem komputer i nagle patrzę wyświetla się komunikat windowsa jak włączyć komputer ? "tryb awaryjny" "uruchom windows normalnie" itd. ja oczywiście dałem ostatnią opcję uruchom normalnie i komputer włączał się tak jak zazwyczaj więć nie miałem żadnych podejrzeń gdy minęły już wszystkie procesy uruchamiania miałbyć w tej chwili moment wyboru użytkownika i w tej chwila w ułamku sekundy pojawia się niebieski pulpit i jakieś białe napisy któych nie sposób odczytać z powodu długości polecenia..i robi się po tym czarny pulpit i momentalnie komputer włączą się od nowa.. piszę z komputera siostry proszę o jak najszybszą odpowiedź ;) dziękuje z góry.
jeżeli potrzebujecie do rozwiązania problemu dodatkowych info to śmiało piszcie w komentarzach podam je zaraz po tym..Czekam... :)