Zasada jest taka, ze pierwszy rozruch robisz nie w obudowie. Chodzi o ewentualna mozliwosc zwarcia i oszczednosc czasu. Trzeba tylko przypilnowac, by plyta lezala na czyms, co nie przewodzi pradu (nawet papier), byle nie folia, w ktorej plyta byla w pudelku (TO MOZE USMAZYC PLYTE WTAPIAJAC W NIA FOLIE, BO FOLIA TAKA JEST PRZEWODZACA).
Jak robisz reset CMOS, to musisz przy pierwszym wlaczeniu komputera wejsc do BIOSu i sprawdzic na nowo, czy masz poprawne ustawienia - szczegolnie, jesli kiedys zmieniales np. napiecie pamieci i teraz o tym zapomniales. Zauwaz, ze wczesniejszy procesor pracowal na szynie 1066, a nowy na 1333, wiec zmianie ulegly niektore parametry pracy - wiec trzeba wszystko od nowa przejrzec, w szczegolnosci pamieci.
BIOS z reguly najlepiej miec najnowszy, ale spotkalem sie z kilkoma przypadkami, gdzie lepszy byl starszy (i to bylo chyba w Gigabyte).
Skad masz pewnosc, ze zasilacz jest dobry ? Bo nowy ? Nie ma takiej gwarancji, gwarancja to obejmuje wymiane zasilacza na nowy, gdybys dostal taki, ktory nie chodzi poprawnie - a tu mozesz miec wlasnie taka sytuacje. Chyba, ze sprawdzales go na innym komputerze, albo miernikiem.
Na koncu - sprawdz, czy nie masz wygietej jakiejs nozki w gniezdzie procesora, sam kiedys przy wymianie CPU wygialem kilka nozek i musialem je (ekstradelikatnie !) wygiac z powrotem. Takze umiejscowienie CPU w sockecie obarczone jest pewnym "luzem" i nie wszystkie pozycje dzialaja, to tez trzeba sprawdzic.