Na odczytach napięć podawanych przez programy nie można polegać w stu procentach: czasem czujniki wbudowane w płyty źle odczytują dane. Jeden program podaje że wszystkie ważne napięcia są w normie, drugi że linia +3.3 V ma bardzo niskie napięcie. Jeśli by tak było faktycznie, to mogłoby to pasować do opisanych przez Ciebie objawów. Znalazłem na jednym z forów wpis, w którym komputer wykazywał podobne objawy: zawieszał się np. na Youtube, a linia 3.3 V zasilacza miała bardzo niskie napięcie. W tamtym wypadku pomogła zmiana zasilacza. Mimo wszystko jednak, bez miernika nie ma 100 % pewności.
Od siebie mogę dodać, że u mnie kiedyś dysk podobnie świrował z powodu zasilacza: ciągłe bad blocki, zawiechy systemu, z czasem siadała partycja systemowa i trzeba było system od nowa stawiać. Myślałem, że to wina dysku, ale okazało się że zasilacza. Zorientowałem się przypadkiem kiedy po otwarciu obudowy zauważyłem, że dysk kilka razy startuje. Było słychać, że się rozkręca, po czym staje i znowu. Myślę: dysk siada na sto procent, ale coś mnie tknęło, że może napięcie ma za małe i nie może ruszyć. No to podłączyłem miernik: a tu napięcie sobie skacze. Jak akurat było za niskie przy starcie komputera, to dysk się nie mógł rozkręcić. Jeśli akurat trafiło się chwilowo wyższe napięcie, to dysk ruszał aż do momentu spadku napięcia. Gdy dysk pracował w czasie takiego spadku, to następował BSOD. Po wymianie zasilacza problemy ustąpiły. Jednak dysk chyba za mocno był katowany tymi ciągłymi skokami napięcia i po jakimś czasie umarł zupełnie.