Dysk Crashe

Question

Witam,

 Posiadam 2 dyski twarde i jeden z nich (250GB) robi crashe systemu. Często robi lagg że nic nie da się zrobić po czym windows go nie widzi. Pomaga wyłączenie PC i przepięcie go do innego portu sata. Ale to jest rozwiązanie na 1-2 dni. A drugi dysk (1500GB) ma jakieś błedy w HD Tune i Crystal Disk Info. Dodaje screeny: 

Dysk 250GB

http://scr.hu/1a33/3x9sj

http://scr.hu/1a33/fc1cc

http://scr.hu/1a33/wd3l8

http://scr.hu/1a33/6xypv

Crystal Disk Info

http://scr.hu/1a33/rrhxf

http://scr.hu/1a33/7sizj

 

 

DYSK 1500GB

http://scr.hu/1a33/w2ioq

http://scr.hu/1a33/vvour

http://scr.hu/1a33/ey6ls

Crystal Disk Info

http://scr.hu/1a33/oy180

http://scr.hu/1a33/rgj5o

 

 

 

 

 

 

 

 

Answer 1

A jakie jest pytanie ?
Bo tego 1.5TB to masz do wywalenia, natomiast 250GB z tego, co widze, to kontynuuje dzielo wczesniejszych modeli z bledami w firmware (tyle, tylko, ze do serii 12 nie ma fix-a). Osobiscie trzymam sie z daleka od Barracud od serii 10 i jakiejs madrej rady nie mam, bo nie uwazam, zeby to byl kabelek poluzowany, czy gniazdo wyrobione (choc mozesz sprawdzic, nawiasem mowiac czytalem kiedys specyfikacje gniazda SATA dyskow chyba Seagate i omal nie padlem, jak zobaczylem jakas krytycznie smieszna, bo niska wartosc ilosci mozliwych bezblednych podlaczen kabelka do gniazda - kolo 100, doslownie: STO, ktore jakby sie ktos uparl, to by "wyrobil" w 2 minuty) i wszystko, co moge w tej sytuacji polecic, to przeskanowanie dysku programikiem SeaTools, on ma tam jakis dlugi test, moze cos naprawi. Zakladam, ze crashe powoduje dysk, a nie bledy hardware'u.

Answer 2

Pytanie czy da rade coś z tym 250gb zrobić? Czemu ten 1.5Tb jest do wypalenia?

Answer 3

1.5TB do wywalenia (albo przeznaczenia na mniej wazne dane, ktore moga ulec skasowaniu), bo ma juz bad-blocka, ktory co prawda nazywa sie "ladnie" Reallocated Sector Count, ale znajduje sie na dysku systemowym. Nie pokazales mapy dysku, wiec nie wiadomo, gdzie znajduje sie ten bad-block dokladnie, niemniej fakt jego wystapienia oznacza, ze warstwa magnetyczna ulega na talerzu degradacji - wiec w przyszlosci (nikt nie wie, jak bliskiej) pojawia sie kolejne ubytki - czyli badblocki - a jesli to bedzie gdzies w MBRze, w szczegolnosci w bootstrapie, to dysku nie wystartujesz w ogole i tyle. Pewnie, ze sa przypadki, ze dyski z badblockami wytrzymywaly jakos szczegolnie dlugo, ale ja nie mowie o prawdopodobienstwie, tylko ryzyku. Jak chcesz ryzykowac (bo nie masz waznych danych, albo szlag Cie nie trafi, jak HDD padnie), to mozesz sobie go trzymac.

250GB juz pisalem - mam tylko rade, by "przejechac" go SeaTools.

Answer 4

Spoko, tego 1.5TB mam do stycznia na gwarancji wiec go oddam jak tylko będę mieć możliwość skopiowania danych na coś innego

Answer 5

Nie mam pojecia, czy Reallocated Sector Count jest podstawa gwarancji, ale strzelam, ze nie. Sprobuj sprzedac go (jesli oddanie nie sprawdzi sie) na Allegro - to sam zobaczysz po cenie, jak ludzie traktuja takie "bledy" i tu widac rozjazd z zamyslem producenta w dziedzinie bufora, ktory kupe naprawde znaczy :/ Z drugiej strony nie ma co wpadac (jeszcze) w panike, bo o tym, ze z dyskiem bedzie cos zlego sie dzialo (w krotszym terminie) swiadczy wzrost liczby Reallocated Sector COunt, a nie tylko pojawienie sie tego bledu (ktore w srednim i dluzszym terminie oznacza wyzsze prawdopodobienstwo crasha dysku, niz to sie dzieje z dyskami bez tego bledu). Zakladam jednak, ze po to sie kupuje dysk, zeby go trzymac przez kilka lat, a nie za pol roku zamienic.

Answer 6

Szczerze. To był nowy dysk który sie nie sprzedał i leżał. Kupiłem go 2 mc temu. I miał gwarancji 6 mc