Bo jesli nie podkrecasz, to wymiana procesora i grafiki zadowoli Cie wprawdzie (max mozesz sobie zafundowac 6400+ 3.2 GHz dwurdzeniowego lub 4-jajecznego Phenoma 9600 2.3 GHz - tak, dobrze czytasz, 2.3 GHz :-] oraz dowolna karta grafiki, byle pojedyncza) na rok moze... Potem zaczniesz pytac, dlaczego gry wymagajace wiecej, niz 2 rdzeni chodza tak wolno i sie zacznie - dlaczego plyta nie obsluguje szybszych procesorow, dlaczego zwalnia HT do 1000 MHz itd etc :)
W sumie taka rozbudowa moze bylaby i dobra, ale rok temu - teraz moim zdaniem trzeba zmienic platforme, nie ma sensu pchac dalej kasy w AM2. Najlepiej byloby, gdybys sam sprawdzil, jak na takim (6400+ oraz grafika powiedzmy GTX 260) sprzecie chodza Twoje gry, jesli masz taka mozliwosc (koledzy, salon, ewentualnie benchmarki).
Osobiscie jedna uwaga do karty graficznej - sam teraz zaczekalbym na pojawienie sie DX11, a to chyba beda okolice gwiazdki. Wiec jesli do tego czasu kupowac karte graficzna - to lepiej jedna, i z tanszych "potworow", czyli GTX 260 - mniej sie straci przy zamianie na nowy standard.